Valtteri Botttas skomentował na gorąco swój dzisiejszy wypadek. Fin widzi sprawę bardzo klarownie.

Na 32. okrążeniu Grand Prix Emilii Romanii doszło do kolizji między Valtterim Bottasem, a George'em Russellem. Kierowcy zetknęli się na końcu prostej startowej i potężnie rozbili swoje bolidy. By pozbierać mnóstwo porozrzucanych części, zawieszono wyścig na kilkanaście minut.

Bottas po kontrolnym badaniu w centrum medycznym podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat wypadku.

"Widziałem go [Russella] na początku prostej. Później dostrzegłem, że przesunął się do prawej krawędzi. Na powtórkach, które zdążyłem już obejrzeć, widać że cały czas zostawiałem wystarczająco dużo miejsca - zmieściłyby się tam nawet dwa samochody. No ale on stracił kontrolę, uderzył we mnie i było już po wszystkim."

"Reakcja Russella? Nie wiem o co mu chodziło, bo to był ewidentnie jego błąd. Jestem więc na niego zły, no ale co zrobić..."

Bottas dodał, że nie rozmawiał jeszcze osobiście z zawodnikiem Williamsa, ale chętnie zrobi to w obecności sędziów, którzy dziś będą rozpatrywać incydent.